sobota, 28 maja 2011

The eagles


Kilka dni temu odwiedził mnie rzeźbiarz chcący poznać mój warsztat pracy. Przy okazji stwierdził, że moje orły mają nienaturalną pozę, bo głowa jest odwrócona o 180 stopni. Jego zdaniem tylko krętogłowy mają tę zdolność. Mówił to tak pewnym tonem, że zwątpiłem…Już kiedyś pewien ekolog próbował mnie przekonać, że bielik nie jest orłem. Może i nie jest, ale to on figuruje na naszym godle państwowym i mówimy, że to jest orzeł biały… Tak więc zrobiłem się o parę centymetrów mniejszy i nieśmiało nadmieniłem, że o ile pamiętam to sowy mogą obrócić głowę o 270 stopni, a o ile orły, to za bardzo nie pamiętam… Natomiast taka pozycja wyrzeźbionego ptaka wynika z kompozycyjnych możliwości wewnątrz lipowego walca. Swego czasu zaprojektowałem też herb naszej gminy, w którym centralną postacią jest właśnie orzeł tak ustawiony…
Po wyjściu szacownego gościa szybciutko wskoczyłem do netu by rozwiać wszelkie wątpliwości. Odetchnąłem z ulgą…Wszystkie ptaki szponiaste mają możliwość obrotu głowy o minimum 200 stopni, a sowy o 270…Natomiast nazwa krętogłowa wzięła się, podobno, od jego dziwnych, przypominających zachowanie żmii, kołyszących ruchów głowy.
Znowu się udało…


poniedziałek, 16 maja 2011

To je moje…


Na szczęście nie muszę sobie udowadniać, że potrafię wydłubać realistyczną sowę lub rybę. Większą frajdę sprawia mi zabawa formą na dany temat. Powstają wtedy prace, które mają indywidualny charakter. Trochę w tym uproszczeń, trochę przestrzennej geometrii. Poniżej ryba, przerobiona z bardzo realistycznej postaci, która przez to bardzo mi działała na „nerwy”. No i sowa pełniąca funkcję świecznika…



wtorek, 3 maja 2011

Portret sympatycznej pani


Zawsze mam dylemat, gdy rzeźbię portret kobiety. Z jednej strony wymagana jest wierność oryginałowi, a z drugiej warto nie zauważać pewnych drobiazgów, które mogą popsuć humor osoby portretowanej.
W tym przypadku nie musiałem nic kamuflować. Utrwalałem w lipowej desce podobiznę przesympatycznej pani, która nic sobie nie robi z drobnych znaczków pojawiających się na twarzy w chwilach radości. I dlatego z tej pracy chyba wszyscy są zadowoleni, a najbardziej mąż obdarowanej a zarazem zamawiający…