Na szczęście nie muszę sobie udowadniać, że potrafię wydłubać realistyczną sowę lub rybę. Większą frajdę sprawia mi zabawa formą na dany temat. Powstają wtedy prace, które mają indywidualny charakter. Trochę w tym uproszczeń, trochę przestrzennej geometrii. Poniżej ryba, przerobiona z bardzo realistycznej postaci, która przez to bardzo mi działała na „nerwy”. No i sowa pełniąca funkcję świecznika…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz