Nie zwijasz żagli mimo straszliwego sztormu…Kapitanie Van
der Decken, posłuchaj swych żeglarzy… Ocal statek… Jeszcze możesz…Wszak to
Przylądek Dobrej Nadziei… Nie, twoja pycha nie pozwoli…Już na zawsze będziesz
błąkał się z załogą szkieletów po wodnych bezkresach…Za ten strzał do
niebiańskiego przybysza…Za obelgi i bluźnierstwa…Za to, żeś wilkiem morskim z
krwi i kości…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz