A gdyby tak, nie słuchając ostrzeżeń Dedala, wznieść się
ku słońcu… Na tę jedną chwilę… Oderwać się od tego świata zabieganych mrówek,
pędzących szczurów i chichoczących hien...A potem spaść bezgłośnie niezauważony
przez nikogo, gubiąc pióra sklejonych pychą skrzydeł….
tak zupełnie bezgłośnie to Ci sklejeni pychą za bardzo nie lubią, ale rzeźba anielska po prostu....
OdpowiedzUsuńpiękne przesłanie. I ja namalowałam cykl orazów IKARY (9), wiele lat temu, miałam potrzebę ,by wznieść się ku Słońcu,
OdpowiedzUsuń