piątek, 14 listopada 2014

Domatora Winniczka niewinne marzenia


Wiem z własnego doświadczenia,
 (może się to przyda komu ...)
jak się spełnia swe marzenia
nie ruszając tyłka z domu...

Był Winniczek domatorem
- tego nikt nie kwestionuje...
Domek zawsze ciągnął z sobą
jak przyczepę kempingową.

W swej podróży się ślimaczył.
Wszyscy go mijali w pędzie.
No więc sobie tak zamarzył,
że mustangiem rączym będzie

Ale kiedy sen się ziścił
i już doszło do przemiany,
nie wyciągnął dupy z muszli,
tak był do niej przywiązany... 






wysokość rzeźby: 33cm





3 komentarze:

  1. kolejny raz spadłam z fotela z wrażenia. Powalił mnie i tekst i "Ślimakoń" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Ryszardzie , pozdrawiam noworocznie .... czekam na kolejne Twoje prace !!!!

    OdpowiedzUsuń