Niestety… Noce chłodniejsze, w sadzie ostatnie jeżyny i maliny. Dojrzewają jabłka, czuć jesień…Na wysokim kominie nieczynnej piekarni nie nocują już dwa bociany bez gniazda…Przestały przecinać niebo szaleńczymi gonitwami jeżyki i jaskółki. Dzieci pożegnały wakacje. Czuć jesień…W mojej galerii też mniej gości…I wtedy przyleciał On. Wrzosowy, jesienny…Z poważną, znaczoną doświadczeniem minionych dni twarzą. Autumn Angel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz