środa, 2 kwietnia 2014

Proszę o trzymanie kciuków...

Ostatnie godziny przed wystawą...
Mocowanie banera...







Plakat w muzealnej gablocie...









I oczekiwanie na godzinę "zero"...

1 komentarz:

  1. mam nadzieję, że wyszedłeś stamtąd szczęśliwy widząc zainteresowanie przybyłych. ja w każdym razie nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Czytałam, że wystawa ma szanse być dłużej wiec bardzo liczę na to, ze się to sprawdzi i że uda mi się podczas podróży do O. na nią zajrzeć. Chciałabym chociaż jedną zobaczyć na własne oczy i dotknąć jak nikt nie będzie widział ;)

    OdpowiedzUsuń