piątek, 13 kwietnia 2012

Minimalistycznie




Małe dzieci w swoich rysunkach pokazują świat może nieporadnie, ale jakże oryginalnie. Szczerze, bez naleciałości, bez lęku, nie przejmując się proporcjami i wiernością w odtwarzaniu rzeczywistości. Każda praca spotyka się z aprobatą dorosłych, którzy pobłażliwie godzą się na wszystko wiedząc, że to przecież początki twórczości przyszłych artystów. Z czasem jednak zapał większości małych Kossaków przygasa. Nauczyciele i koledzy (niestety) zaczynają oceniać, nie zawsze pochlebnie. Dążenie do wykonywania prac realistycznych spotyka się częstymi porażkami. No i to początek końca…Tak zabija się zamiłowanie do tworzenia. A przecież nie każdy musi wiernie odtwarzać wygląd pieska czy kotka…Ile jest technik wykorzystujących uzdolnienia kolorystyczne, umiejętności tworzenia prac przestrzennych…Bardzo miło wspominam czas, gdy w szkole prowadziłem kółko plastyczne. Młodzież odkrywała u siebie zdolności o które nikt ich nie podejrzewał. Wystarczyło pokazać im bogactwo technik plastycznych spośród których każde wybierało coś dla siebie. A ile było radości, gdy prace były doceniane też  w licznych zewnętrznych konkursach, w których braliśmy udział.
Starzeję się. Wracam do dziecinnych lat. Do tych kilku kresek, do minimalistycznych form…Dwie prace pokazujące oczywiście muzyków…Pewnie można jeszcze prościej. Pewnie będę próbował…



2 komentarze: