poniedziałek, 29 września 2014
Wysłannicy...
Wpadło do mnie dwóch takich sprawdzić stan mojego konta... Że to niby Piotr ich przysłał, bo podobno zbliża się moja kolejka i nie wiedzą, czy mi się należy karta wstępu... Powiedziałem im, że konkurencja też już u mnie była i przyjmą mnie z otwartymi ramionami... No nie wiem... Tamci obiecywali, że będzie ciepło, a ci, że widoki są ładniejsze... Trzymałem w ręku dłuto... I jedni i drudzy mówili, że mi się nie przyda...
sobota, 27 września 2014
Przyleciały Jagusie...
Jesień... Kto może, ucieka do ciepłych krajów. A tu do mnie
przyleciały Jagusie... Z miotłami do odśnieżania. A póki co liście
pozamiatają...
piątek, 12 września 2014
Czas odlotów
Zapukał do drzwi tak cicho jak szelest wiatru... Wpuściłem,
choć te skrzydła wyglądały podejrzanie... Trząsł się z zimna, a to dopiero wrzesień. Zapytał, czy może spędzić u mnie noc.
Posiedzi sobie w kącie, nie będzie przeszkadzał... A świtem, gdy słońce
rozjaśni niebo, odleci. Do ciepłych krajów...
środa, 10 września 2014
Lipowy skrzypek
Tak się zastanawiam, czemu tak upodobałem sobie tematy
związane z muzyką... Czy zastygły jak w kadrze zatrzymanego filmu skrzypek
sugeruje, że za chwilę wydobędzie ze swego instrumentu zapomnianą melodię? Czy
archetypowy układ postaci narzuca ruch i dźwięki? A może to drewno domaga się
wydobycia na powierzchnię muzyki wiatru grającego jeszcze niedawno na liściach
lipy?
Rzeźba wysokości 65cm
wtorek, 9 września 2014
Czołem Panie Picasso...
Mistrzem upraszczania formy jest dla mnie Pablo Picasso. Z
przepastnych zasobów netu pozwoliłem sobie wydobyć jego znany obrazek
pokazujący jak pracował nad wizerunkiem byka... Jeśli się komuś wydaje, ze nie
potrafił rysować realistycznie, to niech sobie spojrzy... A ostatnia wersja (
oczywiście byka, a nie podpis) to mistrzostwo świata...
Ja w tym swoim dłubaniu też próbuję odrzucić niepotrzebne
części, a zostawić tylko to, co istotne. Jeszcze to nieporadne, ale staram
się...Niestety, moja pierwsza recenzentka na widok tego stwora zapytała: to on
nogą gra? Ech, panie Picasso, a co Pan musiał wysłuchiwać...
poniedziałek, 8 września 2014
Janioły
Prawdziwi artyści mają swój indywidualny styl, któremu są
wierni, dzięki któremu są rozpoznawalni. Nigdy pewnie takim nie będę, bo ciągle
mnie korci, by coś zmieniać, szukać... Wierny jestem paru tematom. Między
innymi eksperymentuję z uskrzydlonymi postaciami... To ostatnie próbki...
sobota, 6 września 2014
Kokoszki
Czasem wydaje mi się, że żyję w wielkim kabarecie...Szkoda, że nie wszystkie przedstawienia są śmieszne... Prawdziwe jaja robią one...
Ponieważ ostatnio wydłubałem sporo kogucików, to dla równowagi kilka kokoszek, żeby nie narazić się feministkom...
Ponieważ ostatnio wydłubałem sporo kogucików, to dla równowagi kilka kokoszek, żeby nie narazić się feministkom...
Subskrybuj:
Posty (Atom)