niedziela, 5 sierpnia 2012

Pokazać muzykę





Podczas zajęć z muzyki na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie prowadzący dał nam problem do „rozgryzienia”: jak namalować utwór symfoniczny? No i się zaczęło… Pierwsze co mi przyszło na myśl, to zapis w czasie za pomocą słupków różnej wysokości i w odmiennych kolorach. Tu wyszło moje nastawienie techniczne…Później pomyślałem o środkowo centrycznych okręgach o różnym promieniu, kolorze i o różnych grubościach linii. Na koniec chciałem jakoś zilustrować emocje rozbudzone muzyką w postaci barwnych plam. Tutaj nie istotna była kolejność dźwięków, tylko wyrażenie ogólnej atmosfery. Każdy ze studentów próbował po swojemu odpowiedzieć na postawione pytanie. Na pewno za pomocą narzędzi plastycznych można w jakiś sposób zobrazować, ale tylko przez siebie możliwy do odczytania, nastrój danej chwili, gdy przeżywamy muzykę budującą w naszej wyobraźni przeróżne impresje. Trzeba byłoby stworzyć jakiś swój specyficzny alfabet na tę okoliczność. W rzeźbie bardzo lubię przedstawiać grupę muzykantów w taki sposób, żeby było widać ruch, świadczący o tym, że coś się dzieje, a więc rodzi się dźwięk. Jaki? To już każdy musi sobie sam odpowiedzieć… To już zależy od indywidualnej wrażliwości i wyobraźni…


2 komentarze:

  1. Pięknie. Może warto byłoby napisać książkę? Każdy wpis to małe dzieło przyjemne do czytania i oglądania. Jestem dumna z mojego męża - artysty :)

    OdpowiedzUsuń