Encyklopedie definiują geograficzną depresję krótko, jako "obszar lądu położony poniżej poziomu morza". Nie podejmuję się cytować definicji depresji psychicznej. Za mało tu miejsca i nic by nie dało przytaczanie uczonych fraz. Pewnie, jak linie papilarne, depresja każdego "dotkniętego" ma charakter indywidualny. Pewnie dominuje brak chęci do egzystowania w świecie widzianym przez zaciemnione okulary, trudność dostrzeżenia światełka nadziei w tunelu rezygnacji i coraz większa chęć przekręcenia wyłącznika na pulpicie. I wtedy do głosu dochodzi zwierzęcy instynkt życia, który próbuje ratować to, co zbudowane z materii. Zmagania nad przepaścią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz